Ubrania dla psó
Niemalże codziennie jeżdżę miejską kolejką. Generalnie mogłabym się przesiąść do auta bo to i wygodniej i pod dom, ale jakoś tak mi nie śpieszno. Po pierwsze dlatego, że z założenia nie chciałabym rezygnować z jedynej chwili dla siebie jaką mam. To w kolejce lub tramwaju sięgam po książkę, to w kolejce lub tramwaju mam czas na ulubioną muzykę. Za nim dwójka małych stworków rzuci mi się na szyję z głośnym Maaaaaaaaaaammmmmmmmaaaaaaa. Kocham moje życie. To jasne jak słońce. Ale staram się znaleźć w tym życiu równowagę. Samochód to korki i cały czas wymaga ode mnie skupienia. A kolejka to książki i prasa i muzyka. I ciekawe rozmowy sąsiadów z siedzenia obok. Ostatni ciekawy temat to ubrania dla psów.
Co może być ciekawego w czasie rozmowy o tym czym są ubrania dla psów ? Wszystko. Dla mnie ciekawe jest w ogóle samo powstanie takiego tematu. Bo mając w domu owczarka niemieckiego w ogóle nie skupiam się na tym czy jest mu zimno. Założenie jest proste. Skoro mi jest zimno to psu tez. Jasne może nieco mniej ale jednak. Więc dostosowuję spacery i ruch do tego jak aktualnie czuje się mój przyjaciel na czterech nogach. Ale szczerze mówiąc nie wpadłabym na pomysł szukania ubrania dla psów bo nadszedł styczeń.
Jednak po chwili okazało się że Panie obie są właścicielkami psów które swoją posturą przypominają kota, a hałasem jaki są w stanie stworzyć przypominają stado słowików. O ile słowiki żyją w stadach – nie mam pojęcia. Ornitologiem nie jestem. W każdym razie okazało się, że ubrania dla psów nie są szyte dla każdego psa. Tylko dla tylko niegrzeszących posturą. Czyżby gorszy sort ? W każdym razie podsumowując. Mój pies to delikatnie mówiąc inny gatunek. On jest „tylko” psem. Nie muszę mu szyć ani kupować ubranek, nie muszę go – o zgrozo – nosić w torbie. Mój pies to pies. A nie psia arystokracja. Cóż Azor, takie życie. www